Najczęstsze błędy kancelarii w e-mail marketingu
E-mail mailing cieszy się sporą popularnością w wielu branżach, nie wyłączając prawniczej. Prawnicy często korzystają z tej metody kontaktu z klientem, czy to wysyłając mailing, ofertę, czy alerty prawne. Tym bardziej dziwią więc dość często popełniane błędy, które, choć wydawałoby się niewielkie, potrafią doprowadzić każdą kampanię, czy też pojedynczą akcję mailingową do niepowodzenia. Jakie to błędy i jak można ich uniknąć.
Nie spamuj
Po pierwsze i szczególnie istotne – nie przeobrażajmy naszej kampanii mailingowej w spam! Nie wysyłajmy jej mimo braku zgody adresata. Jeśli bazę maili pozyskaliśmy na skróty (np. poprzez zakup) i następnie ich posiadaczy „uraczymy” taką niezapowiedzianą pocztą, to nawet jeśli byłaby najlepszej jakości merytorycznej nie oczekujmy na pozytywny odzew. Możemy w związku z takim działaniem ponieść też odpowiedzialność prawną.
Jak uniknąć takiego błędu? Po pierwsze – budujmy sumiennie i spokojnie własną bazę adresów. Jednym z najlepszych sposobów pozyskiwania adresów jest zachęcenie do subskrypcji newslettera. Koniecznie trzeba to uczynić w formule double opt-in. Odbiorca dzięki temu otrzyma automatyczną wiadomość, w której znajdzie się link potwierdzający możliwość zapisu. Kliknięcie będzie jednocześnie oznaczało zgodę na kontakt. Unikniemy w ten sposób „losu” spamera. Taka baza nie tylko będzie dla nas w znacznym stopniu „pewniejsza”, ale również o wiele bardziej wartościowa.
Brak możliwości rezygnacji
Pamiętajmy, by w mailach wysyłanych w ramach newslettera znalazła się opcja umożliwiająca możliwość łatwego (za pomocą kliknięcia w podany link) wypisania się. Taki zabieg buduje zaufanie do naszej firmy i paradoksalnie – może pomóc nam zachęcić odbiorcę do tego, by z nami został i tym samym nadal zwiększał potencjał posiadanej przez nas bazy adresów e-mail.
Brak kalendarza mailingu
Istotnym błędem często pojawiającym się w kampaniach mailingowych jest brak strategii – przez którą powinniśmy rozumieć również regularność w wysyłaniu newslettera. Nowy mail nie może się pojawiać w skrzynce naszego odbiorcy ani zbyt często, ani zbyt rzadko. Częstotliwość wysyłki powinna zależeć od charakteru kampanii – wizerunkowej lub informacyjnej. Systematyczność sprawi też, że odbiorcy będą oczekiwać naszych maili np. w danym dniu tygodnia i częściej je otwierać.
Słaba jakość newslettera
To kolejny błąd – zarówno „treściowy”, jak i „graficzny”. Wiadomość musi być dopracowana, zarówno pod względem merytorycznym, jak i wizualnym. Konieczne jest również należyte przedstawienie samej kancelarii. W każdym newsletterze powinna się pojawić stopka z podstawowymi danymi firmowymi. Zwiększa to wiarygodność firmy.
Treść newslettera musi odpowiadać pod względem stylu wypowiedzi, jak i warstwy merytorycznej potrzebom i gustom odbiorców, jednocześnie będąc „emanacją” nadawcy – naszej kancelarii. Język wiadomości nie może jednak przypominać zapisu kodeksów i paragrafów.
Błędy językowe
To element dyskwalifikujący każdy newsletter, błędy ortograficzne, ale również stylistyczne.
Zadbajmy także o czytelną grafikę – nie używajmy zbyt wielu kolorów i czcionek. Grafika nie powinna być elementem dominującym. Zawsze sprawdzajmy, jak przedstawia się szablon newslettera i gotowy już list, przed wysyłką.
Responsywność newslettera
Przy tej okazji możemy zauważyć kolejny, często spotykany błąd – zapominamy o konieczności dostosowania szablonu do urządzeń mobilnych! Jak istotne to zaniedbanie? Naprawdę spore, jeśli przypomnimy sobie o statystykach, które wyraźnie wskazują na rosnący w siłę trend, zgodnie z którym coraz częściej przeglądamy pocztę właśnie na urządzeniach mobilnych. Responsynwość szablonu jest więc niezbędna do prawidłowego odczytywania wiadomości.
Brak personalizacji wiadomości
Wysyłanie niespersonalizowanych wiadomości do wszystkich, to następna maniera, która powoduje, że newsletter nie doczeka się właściwego efektu. Brak nawet tak podstawowego rozróżnienia jak płeć, na pewno nie ucieszy naszych odbiorców. Zdecydowanie wolimy odbierać wiadomości odnoszące się do „Pani”, czy „Pana” zamiast do ogólnego „Państwa”. Warto postarać się nieco bardziej i wysyłać wiadomości zgodnie z dodatkowymi kryteriami, związanymi np. z grupą wiekową odbiorców, czy miejscem ich zamieszkania.
Analiza wyników
Korzystając z programów obsługujących kampanie mailowe dowiemy się, czy nasze kampanie mailingowe odnoszą założony przez nas skutek, a więc – czy newslettery cieszą się zainteresowaniem odbiorców, czy maile są odbierane a treści czytane. Nie korzystając z nich nie wiemy czy czas i pieniądze poświęcone na przygotowanie newslettera nie poszły przypadkiem w błoto.
To tylko kilka najbardziej kłujących w oczy błędów, które znamy z doświadczenia. Wszystkie można bez trudu lub małym nakładem kosztów wyeliminować. Jeśli natomiast dopiero planujecie wykorzystanie e-mail marketingu w promocji swojej kancelarii warto mieć je „w pamięci” by w porę się przed nimi ustrzec.