Idź za głosem serca, podejmuj wyzwania, nie bój się marzyć, nie czekaj aż ktoś otworzy Ci drzwi tylko sam je otwieraj

Najtrudniejsze w mojej pracy jako adwokatki procesowej jest zmaganie się z mitami i błędnymi przekonaniami na temat tego, jak funkcjonują dzieci w ogóle i jak wygląda zjawisko przemocy wobec dzieci. Mierzę się z tym, że dzieciom nadal nie ufa się tak jak osobom dorosłym, minimalizuje się ich potrzeby procesowe, spotykam się z komentarzami, że po co ja pomagam młodzieży, skoro nastolatki przecież tak kłamią” – rozmowa z Moniką Horną-Cieślak, adwokatką i działaczką społeczną.

Każda historia ma swój początek czy Pani wybór kariery prawnika opiera się na jakiejś ciekawej narracji? Być może istnieje inspirujący moment, który skłonił Panią do wyboru tej drogi?

Jako dziecko czy nastolatka nigdy nie marzyłam, żeby zostać prawniczką. Fascynowała mnie archeologia, loty w kosmos albo socjologia. Natomiast kiedy miałam 14 lat oglądałam w moim Grudziądzu wraz z rodzicami popularne wtedy „Rozmowy w toku”. Ewa Drzyzga przedstawiała problem krzywdzenia dzieci. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam o tym, że dzieci mogą doświadczać przemocy ze strony osób im bliskich – rodziców, trenerów, etc. Pamiętam jaka byłam tym zszokowana i bardzo zdenerwowana, że ktoś może krzywdzić moich rówieśników. Poczułam wtedy taki nastoletni bunt, a to były początki mówienia o problematyce krzywdzenia dzieci w Polsce.

Później, kiedy byłam już w klasie maturalnej w I LO w Grudziądzu, moja Pani Profesor od WOS-u, wspaniała i wyjątkowa, prof. Kamila Melkowska-Lemke, zakomunikowała mi, że mam startować w Ogólnopolskiej Olimpiadzie o Prawach Człowieka. Specjalnie używam słowa „zakomunikowała”, bo ja kompletnie wtedy w siebie nie wierzyłam. Przygotowanie do olimpiady to był dla mnie czas, kiedy po raz pierwszy spotkałam się od strony prawnej, takiej pogłębionej, z systemem ochrony praw człowieka. To mnie bardzo zafascynowało, zaciekawiało. A po pierwszym miesiącu studiów prawniczych wiedziałam już zdecydowanie, że chcę połączyć prawo z pomaganiem dzieciom. Wiedziałam od 19 roku życia, że będę jako prawnik pomagać krzywdzonym dzieciom i że tak będzie wyglądać moja droga zawodowa.

Specjalizacja w prawie jest często kluczowym elementem sukcesu zawodowego. Czy Pani widzi to jako dobrowolny wybór, który wynika z pasji i zainteresowań, czy też może jako coś niezbędnego w dążeniu do profesjonalnego rozwoju?

Myślę, że specjalizacja powinna wynikać z pasji i zainteresowań. To jest naprawdę fascynujące, kiedy zajmujesz się czymś co Cię porywa, absorbuje, daje energię do działania i szukania niekonwencjonalnych rozwiązań prawnych. Myślę, że to poczucie pasji jednocześnie powoduje, że w danej dziedzinie zostajemy ekspertami, profesjonalnie się rozwijamy, wiemy którąścieżką i drogą chcemy podążać. Jestem przekonana, że specjalizacja i robienie tego co nas naprawdę ciekawi powoduje, że jesteśmy autentyczni dla naszych klientów, ale też dla siebie samych.

Jak doszło do tego, że zdecydowała się Pani na specjalizację związaną z ochroną praw dzieci? Nie wydaje się na ona pierwszy rzut oka tak bardzo dochodowa, jak na przykład fuzje i przejęcia.

Zdecydowałam się na tę specjalizację, ponieważ – wiem, że to może zabrzmi górnolotnie –naprawdę czułam całym swoim sercem, że po prostu chcę to robić, że to jest mój życiowy cel. Widziałam też i odczuwałam jak bardzo abstrakcyjne są dla mnie chociażby wspomniane sprawy fuzji i przejęć, a sprawy dzieci zawsze mnie zajmowały, inspirowały. Dla mnie praca na rzecz dzieci i młodzieży jest niezwykle drogocenna pod względem bycia lepszym człowiekiem. Kompletnie inaczej patrzę na świat kiedy widzę, jak bardzo dzieci po doświadczeniu przemocy chcą mieć inne życie, mają odwagę do tego, aby o siebie zawalczyć. To są takie przeżycia, które są po prostu bezcenne i które formułują człowieka, dają poczucie życiowego sensu. To czego  uczę się od dzieci ma dla mnie największą wartość.

Każda działalność potrzebuje jasno sprecyzowanych celów. Jakie są główne cele, które Pani sobie wyznaczyła w ramach swojej pracy i dlaczego są one istotne?

Jestem osobą bardzo kreatywną i mam bardzo dużo pomysłów, nie czekam aż ktoś zapuka do mnie, ale to ja pukam do różnych drzwi. Uważam, że to jest bardzo ważne – aby mieć plany na konkretne działania i szukać sojuszników. W tej chwili jestem w takim momencie, że moje plany (a tak naprawdę marzenia) są w dużej mierze zrealizowane,  m.in. przewodniczę Sekcji Praw Dziecka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, jestem współautorką tzw. ustawy Kamilka z Częstochowy, doprowadziłam do tego, że dzieci będą otrzymywać dostosowane do ich potrzeb pouczenia a nie biało-czarną kartkę z wyciągiem z przepisów, pomogłam wprowadzić zajęcia z ochrony praw dziecka na warszawskiej aplikacji. Te wszystkie rzeczy miałam zapisane na swojej liście od kilku lat i konsekwentnie dążyłam do tego, aby te marzenia się zrealizowały. Te wszystkie cele zmierzały do popularyzacji wiedzy o prawach dzieci i zmiany systemu ochrony dzieci w Polsce, do sprawienia, aby prawo i wymiar sprawiedliwości były przyjazne dzieciom.

Bycie adwokatem często niesie ze sobą wiele wyzwań. Czy mogłaby Pani podzielić się tymi, które uważa Pani za najważniejsze lub najtrudniejsze w kontekście swojej działalności?

Najtrudniejsze w mojej pracy jako adwokatki procesowej jest zmaganie się z mitami i błędnymi przekonaniami na temat tego, jak funkcjonują dzieci w ogóle i jak wygląda zjawisko przemocy wobec dzieci. Mierzę się z tym, że dzieciom nadal nie ufa się tak jak osobom dorosłym, minimalizuje się ich potrzeby procesowe, spotykam się z komentarzami, że po co ja pomagam młodzieży, skoro nastolatki przecież tak kłamią. To są bardzo trudne doświadczenia, kiedy widzisz jak bardzo niesprawiedliwie traktuje się młode osoby.

Czy mogłaby Pani opowiedzieć nam o jednym z bardziej znaczących przypadków, w którym udzieliła Pani pomocy dzieciom doświadczającym przemocy oraz jakie były efekty Pani działań?

Każdy przypadek jest dla mnie bardzo znaczący, bo każde dziecko, z którym współpracuję, jest niezwykłe i ważne. Sprawa, która była dla mnie dużym wyzwaniem, zarówno emocjonalnym, jak i procesowym, dotyczyła dziewczynki wykorzystywanej seksualnej, której rodzina kompletnie nie wierzyła w to, co ona przekazywała. I to ta dziewczynka mając 13-lat wskazywała mi jakie dowody możemy złożyć do sądu, a nie jej rodzice, którzy powinni być dla mnie partnerem w procesie. Szalenie trudna sprawa również emocjonalnie, bo jej rodzina składała zeznania 19 grudnia (5 dni przed wigilią) i mimo, że zbliżał się taki ważny czas, to rodzice podczas składanych zeznań kwestionowali relacje córki. Sprawa zakończyła się prawomocnym skazaniem sprawcy, który odbył karę pozbawienia wolności.

Edukacja stanowi kluczowy element tworzenia świadomości na temat praw dzieci. Jakie narzędzia i metody wykorzystuje Pani w pracy edukacyjnej, aby zwiększyć zrozumienie tych praw?

Przede wszystkim indywidualne spotkania. Zarówno z dziećmi, jak i z osobami dorosłymi. Szkolę pracowników rożnych służb pomocowych czy pracowników szkół. Rozmawiamy o ochronie praw dzieci, o reagowaniu na przemoc, o tym jak podejmować interwencje. Prowadzę również spotkania z młodzieżą na temat tego, jak wyglądają rozprawy, jakie mają prawa, gdy spotyka ich coś przykrego czy złego.

Pełnienie różnych ról i funkcji może być inspirującym aspektem kariery. Czy mogłaby Pani przybliżyć nam swoją rolę w Komisji Praw Człowieka i Sekcji Praw Dziecka oraz jakie działania Pani w niej podejmuje?

Jest to niezwykle inspirujące przede wszystkim dlatego, że spotka się i współpracuje z osobami o podobnym DNA, o podobnej potrzebie zmiany świata na lepsze. Bardzo się cieszę z tego, jak wiele wspaniałych i ważnych dla mnie osób poznałam w ramach działalności w Komisji Praw Człowieka i Sekcji Praw Dziecka. W obu tych miejscach podejmuję bardzo podobne działania, czyli propaguję widzę na temat ochrony i praw dzieci. W ramach Sekcji robię to na skalę mikro – czyli w ramach Izby Adwokackiej w Warszawie, a w ramach Komisji Praw Człowieka na skalę makro – czyli na poziomie ogólnopolskim. Organizujemy szkolenia, konferencje i debaty. Dążymy do tego, aby prawo i świat były przyjazne dzieciom. W ramach Sekcji Praw Dziecka powstała również grupa adwokatek i adwokatów wspierających się wzajemnie w roli osób, które chcą prawnie pomagać dzieciom i się w tym zakresie rozwijać.

Praca prawnika może być wyjątkowo absorbująca. Jak udaje się Pani utrzymać równowagę między pracą a życiem osobistym? Czy ma Pani jakieś sprawdzone strategie w tym zakresie?

Gdyby zostało mi zadane to pytanie 4 lata temu to kompletnie nie umiałabym na nie odpowiedzieć, ponieważ kompletnie nie miałam balansu. Teraz bardzo o ten balans dbam, bo wiem, że to ma ogromny wpływ na moje zdrowie. Przede wszystkim cudownym balansem jest mój wyjątkowy mąż – moja skała, moje wsparcie i mój najlepszy kumpel, a także moi rodzice oraz przyjaciele. Jestem pod stałą opieką psychologa, gdzie pracuję nad swoimi emocjami a także staram się dobrze spać, co przez lata bardzo bagatelizowałam.

W tym roku znalazła się Pani  w zestawieniu „25 najlepszych prawniczek w biznesie” opublikowanym przez Forbes Women, a w ubiegłych latach Pani osiągnięcia wyróżniano m.in. w Konkursie Prawnik Pro Bono 2020 oraz Rising Stars Prawnicy – liderzy jutra 2019. Nagrody często stanowią potwierdzenie wartościowej pracy. Czy i jak tego rodzaju wyróżnienia mają wpływ na rozwój Pani kariery?

Te wyróżnienia to jest oddanie głosu dzieciom, zwrócenie uwagi publicznej na to, że dzieci są krzywdzone, że prawa dzieci nie są wystarczająco chronione; to oddanie głosu osobom młodym, które często są niewidoczne, niezauważalne, marginalizowane. Te wyróżniania są po to, abyśmy zwracali uwagę na to jak są traktowane dzieci i młodzież.

Programy międzynarodowe mogą być ważnym źródłem wsparcia. W jaki sposób program HELP Rady Europy wpływa na Pani pracę i cele związane z ochroną praw dzieci?

To jest dla mnie źródło inspiracji – wiedza o tym, że na arenie międzynarodowej tak dużo się dzieje w zakresie ochrony praw dzieci i że są projekty, które można z powodzeniem prowadzić w Polsce. Jako tutorka programu HELP Rady Europy mam uprawienia do szkolenia innych prawników z tematyki praw dzieci i wymiaru sprawiedliwości przyjaznego dzieciom. Poznanie nowych ludzi i perspektyw, jest dla mnie czymś bardzo inspirującym.

Dla wielu młodych prawników Pani sukces stanowi inspirację i cel do osiągnięcia. Czy mogłaby Pani podzielić się jakimiś radami dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją karierę prawniczą i dążą do osiągnięcia sukcesu?

Idź za głosem serca, podejmuj wyzwania, nie bój się marzyć, nie czekaj aż ktoś otworzy Ci drzwi tylko sam je otwieraj.

Pandemia COVID-19 wpłynęła na wiele dziedzin życia zawodowego. Jakie były główne wyzwania i zmiany w Pani pracy w związku z pandemią? Czy zmieniła się dynamika działań związanych z ochroną praw dzieci i młodzieży?

Przede wszystkim bardzo trudne było to, że przez pewien czas nie odbywały się rozprawy. To było wymagające, kiedy wykorzystanemu seksualnie dziecku musisz powiedzieć, że nie wiesz, kiedy sprawa ruszy. Dużym wyzwaniem było także dostosowanie Przyjaznych Pokoi Przesłuchań do warunków covidowych tak, aby przesłuchania pokrzywdzonych dzieci nie odbywały się znowu na salach sądowych, a w dostosowanych pomieszczeniach – właśnie Przyjaznych Pokojach Przesłuchań.

Czy mogłaby Pani podzielić się swoimi obserwacjami dotyczącymi zmian, które zaobserwowała Pani w funkcjonowaniu swojej kancelarii w kontekście pandemii? Czy zauważyła Pani jakieś tendencje na rynku prawniczym oraz w oczekiwaniach klientów w związku z COVID-19?

W czasie pandemii Covid-19 rosła przemoc wobec dzieci i na pewno udzielałam o wiele więcej porad prawnych w jaki sposób pomóc osobom młodym.

Zmiany na rynku prawniczym wydają się być nieuniknione, a rozwój technologii dodaje nowe aspekty pracy prawników. Jakie zmiany według Pani czekają rynek prawniczy w najbliższych latach, a także jakie kompetencje będą kluczowe dla prawników osiągających sukces w tej przyszłości?

Zbyt mało się o tym mówi w Polsce, ale na zachodzie bardzo mocno stawia się na rozwój empatii wśród prawników. Empatia, czyli umiejętność rozumienia drugiego człowieka, jest kluczowa, niezależnie od tego czy prowadzisz sprawy dzieci, czy wspomniane już fuzje i przejęcia. Odczytywanie potrzeb klienta, umiejętność zrozumienia jego perspektywy jest bardzo ważna.


Monika Horna-Cieślak, absolwentka studiów prawniczych na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz studiów podyplomowych z zakresu profilaktyki przemocy seksualnej wobec dzieci i młodzieży na Uniwersytecie Ignatianum w Krakowie. Specjalizuje się w ochronie praw dzieci i młodzieży – pomaga nie tylko poprzez doradztwo prawne i reprezentację w sądzie, ale również poprzez angażowanie się w działania szkoleniowe, legislacyjne i edukacyjne. Jest autorką publikacji naukowych, współautorką ustawy Kamilka z Częstochowy, przewodniczącą Sekcji Praw Dziecka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie i członkinią Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Laureatka I wyróżnienia w konkursie „Prawnik Pro Bono 2019” i zwyciężczyni w konkursie „Rising Stars Prawnicy – liderzy jutra 2019”. W 2023 r. znalazła się w gronie 25 najlepszych prawniczek w biznesie magazynu Forbes Women.

Prawieoprawie