O wypalenie zawodowe przed 30-tką wcale nie trudno…

„W najbliższych latach skupiam się z pewnością na zdaniu egzaminu zawodowego i rozpoczęciu doktoratu, w międzyczasie staram się nadal rozwijać moje social media @kancelariapl i kontynuować naukę języków obcych. Nowych obszarów na ten moment nie przewiduję – prawo IP/IT i prawo gospodarcze to chyba główne specjalizacje, które mają w mojej ocenie ogromny potencjał” – rozmowa z Katarzyną Baryn, aplikantką adwokacką w BL | LEGAL & BUSINESS ADVISOR.

Zacznijmy może od początku. Ścieżka prawnicza nie jest łatwą drogą. Budowanie wizerunku, prestiżu i renomy na rynku to długotrwała i wymagająca zaangażowania wspinaczka. Czy od zawsze chciała Pani realizować się jako prawniczka? Co skłoniło Panią do takiego wyboru?

Seriale takie jak ,,Prawo Agaty” nie były decydującym czynnikiem w moim wyborze kariery prawniczej. To, co skrywa się za moją decyzją, wywodzi się z mojego własnego doświadczenia życiowego. Od najmłodszych lat obserwowałam, jak moi rodzice samodzielnie budowali swój biznes, co niewątpliwie wpłynęło nie tylko na moje zainteresowanie procesem tworzenia i funkcjonowania przedsiębiorstw, ale też pozwoliło mi poznać plusy i minusy własnej prowadzenia działalności ,,od podszewki”.

Z drugiej strony, w wieku 11 lat doświadczyłam zastraszania i agresji ze strony starszych rówieśników, co skłoniło mnie do podjęcia konkretnych działań. Razem z rodzicami zebraliśmy dowody i zgłosiliśmy sprawę na policję, co w ostateczności zakończyło się dozorem kuratora.  Dla piątoklasistki był to ogromny przełom, ale pamiętam wyraźnie, jak moja mama stanowczo walczyła o moje bezpieczeństwo. Ta determinacja, z którą broniła moich praw, bardzo mnie zainspirowała. To właśnie te doświadczenia skłoniły mnie do podjęcia decyzji o wyborze zawodu prawnika. Chcę być osobą, która potrafi walczyć o sprawiedliwość, ale też odpowiednio zabezpieczyć interesy spółek i rozwoju biznesu.

Interesuje się Pani prawem nowych technologii, które nie jest obecnie w pełni dostosowane do zmieniającego się świata. Jaki według Pani jest największy problem w regulacjach nowych technologii? Co powinno zostać uregulowane na pierwszym miejscu?

Największym problemem w regulacjach dotyczących nowych technologii jest tempo, w jakim rozwijają się te technologie w porównaniu do procesów legislacyjnych. Innowacje technologiczne często pojawiają się szybko i dynamicznie, co utrudnia wprowadzenie odpowiednich regulacji, które nadążałyby za zmianami i wyzwaniami, jakie te technologie stwarzają. Ważne jest, aby regulacje były elastyczne i zdolne do adaptacji w szybko zmieniającym się środowisku technologicznym, a jak sami widzimy –  idzie to dość opornie.

Osobiście uważam, że potrzebujemy bardziej konkretnych regulacji dotyczących szeroko pojętego cyberbezpieczeństwa – nie da się ukryć, że powinna być to podstawa przy tak intensywnym rozwoju technologicznym. Ataki hakerskie, phishing, malware, cyberataki na infrastrukturę krytyczną, naruszenia, kradzieże danych i wycieki informacji to wciąż masowe zagrożenia, z którymi borykamy się dosłownie na co dzień.

Jakie wyzwania prawne wiążą się z rozwojem nowoczesnych technologii, takich jak AI, Chat GPT, autonomiczne samochody, blockchain? Co robi Pani, by być na bieżąco z nowinkami technologicznymi?

Rozwój nowoczesnych technologii jest fascynujący i zarazem dość niebezpieczny.
W przypadku AI, Chat GPT i autonomicznych samochodów, istnieje potrzeba uregulowania kwestii odpowiedzialności prawnej za działania tych technologii. Kto ponosi odpowiedzialność za ewentualne szkody przez nie spowodowane? Czy odpowiedzialność spoczywa na producencie, operatorze, programiście czy użytkowniku?

Wprowadzenie odpowiednich regulacji jest kluczowe dla określenia zasad odpowiedzialności, możemy bazować (i bazujemy) na tym, co już mamy, jednak cały czas istnieje ten sam problem – prawo nie nadąża za rozwojem technologicznym. Autonomiczne samochody, które działają na podstawie zaawansowanych algorytmów i systemów AI, stwarzają wyzwania związane z regulacjami drogowymi i bezpieczeństwem. Wprowadzenie przepisów dotyczących testowania, homologacji, odpowiedzialności i bezpieczeństwa jest kluczowe dla bezpiecznego wprowadzenia autonomicznych pojazdów na drogi publiczne.

Widzę również wiele nieścisłości dotyczących własności intelektualnej, ale jednocześnie jest tu nadal potężny potencjał – nowoczesne technologie, takie jak Chat GPT, mogą generować obrazy i teksty lub wykorzystywać dane i treści stworzone przez innych. Kwestie dotyczące praw autorskich i własności intelektualnej w kontekście tych technologii wymagają odpowiednich regulacji. W tym wypadku osobiście mam przeczucie, że jest to jedno z trudniejszych wyzwań, ale z pewnością nie niemożliwych do wykonania, o czym pozwolę sobie za chwilę wspomnieć.  

Jak na tym tle wypada blockchain?

Nie bez powodu zostawiłam sobie kwestię blockchainu na koniec. Blockchain jest podstawą dla kryptowalut, takich jak Bitcoin czy Ethereum. Wprowadzenie regulacji dotyczących kryptowalut jest ważne dla zapewnienia przejrzystości, ochrony inwestorów i zapobiegania praniu pieniędzy. Regulacje mogą obejmować rejestrację, raportowanie, identyfikację użytkowników i zabezpieczenia transakcji. Niemniej jednak, mamy również do czynienia z technologią opartą na rozproszonym systemie,  w którym dane są przechowywane i dostępne dla wielu użytkowników. W związku z tym istnieje konieczność dostosowania regulacji dotyczących ochrony danych osobowych do specyfiki blockchaina.

Tutaj znowu pojawia się kwestia własności intelektualnej – blockchain umożliwia przechowywanie i udostępnianie treści, takich jak dzieła sztuki, tekst czy muzyka, w sposób zdecentralizowany. W jaki sposób prawa twórców, autorów mogą być skutecznie chronione i dlaczego tak ważna jest aktualizacja przepisów dotyczących praw autorskich? Dziś mamy do dyspozycji rejestry autentyczności, które obejmują metadane, informacje o prawach autorskich, daty utworzenia i transakcji. Rejestr taki może służyć jako dowód posiadania i autentyczności dzieła, co ułatwia egzekwowanie praw takiego autora. Dzięki tokenizacji, dzieła sztuki, muzyki lub inne treści mogą być reprezentowane jako cyfrowe tokeny na blockchainie. Tokeny mogą zawierać informacje o prawach autorskich, a także umożliwiać kontrolę dostępu, transfer własności i zarządzanie prawami przez twórców. To umożliwia lepszą kontrolę i śledzenie wykorzystania ich dzieł. Coraz częściej też korzystamy ze smart contracts na blockchainie, które zawierają warunki korzystania z danego dzieła i to już pomaga w minimalizacji ryzyka naruszenia praw twórców.

Sami możemy wyciągnąć wnioski, że mamy zaplecze do pracy, ale wymaga to ujednolicenia i transparentności w przepisach.

Jak udaje się Pani być z tymi wszystkimi kwestiami na bieżąco?

Aby być na bieżąco z nowinkami technologicznymi śledzę branżowe strony internetowe, blogi, publikacje naukowe, staram się uczestniczyć w konferencjach i wydarzeniach (tych on-line i tych stacjonarnych), obserwuje specjalistów na LinkedIn, którzy na szczęście chcą dzielić się swoją wiedzą 😊, biorę udział w szkoleniach. Ukończyłam również studia podyplomowe z  zakresu własności intelektualnej i nowych technologii, a od października zaczynam studia II stopnia z cyberbezpieczeństwa na Uniwersytecie Warszawskim. Temat nowych technologii i prawa jest ogromnie szeroki i niebywale trudno wyciągnąć z tego esencję, ale mam nadzieję, że będę mogła bardziej szczegółowo się wypowiedzieć już w konkretnym zakresie.

Obsługuje Pani także przedsiębiorców w branży kreatywnej, jakie są najważniejsze aspekty prawne, o których przedsiębiorcy powinni wiedzieć, rozpoczynając swoją działalność, a o których często zapominają? Czy praca z nimi to kreatywne wyzwanie?

Odpowiem krótko – bardzo kreatywne wyzwanie. Aby dobrze doradzić klientowi, trzeba choć trochę postarać się wejść ,,w jego buty” i zrozumieć pomysł czy już sam proces jego pracy.

Branża kreatywna to nie tylko malarze i autorzy książek, ale też influencerzy, producenci, graficy, reżyserzy, a zdarzają mi się też współprace ze start-upami, które coraz częściej zaskakują bardzo innowacyjnymi pomysłami. W branży kreatywnej przedsiębiorcy często zapominają o prawniku. Prowadząc swoje social media zależy mi na tym, aby odczarować nastawienie do umów, przepisów i regulacji (tzn. aby przestać kontaktować się z prawnikiem dopiero kiedy coś się dzieje nieprzyjemnego, tylko pomyśleć o swoim bezpieczeństwie, zadbać o świadomość obowiązujących ich regulacji czy wytycznych i być pewnym swoich praw przed rozpoczęciem danej współpracy lub przed otwarciem swojej działalności). Nie wspominając już o kwestiach podstawowych jak podatki, ale branża kreatywna obraca się wśród przepisów, które są dla nich szczególnie istotne – a mówię tutaj właśnie m.in. o prawach autorskich, majątkowych prawach autorskich, licencji, ochronie własności intelektualnej (w tym znakach towarowych), praw do wizerunku czy znajomości przepisów dotyczących reklamy czy promocji.

Szczególną uwagę przywiązuję do umów z klientami, markami i partnerami. W branży kreatywnej, umowy są nieodłączną częścią działalności, a przedsiębiorcy powinni świadomie bazować na jasnych i skutecznych umowach, które określają warunki współpracy, ale co dla nich najistotniejsze – na umowach które skutecznie określają warunki dotyczące praw autorskich.

Jakie są najczęstsze naruszenia compliance, z którymi przedsiębiorcy się borykają, i jakie są skutki zaniedbań w tym obszarze?

Postaram się wskazać takie, w których osobiście mam doświadczenie jako prawnik. Skutki w zależności od danej sytuacji są naprawdę różne.

1. Jako, że często pełniłam funkcję Inspektora Ochrony Danych to wskażę na naruszenia obszarów RODO, które mogą skutkować nałożeniem wysokich kar finansowych przez organy nadzoru, utratą zaufania klientów oraz potencjalnymi postępowaniami sądowe ze strony osób, których dane zostały naruszone.

2. Niezgodne z prawem praktyki antykonkurencyjne, takie jak kartele, nadużycie pozycji dominującej na rynku czy ograniczanie konkurencji, które mogą prowadzić do nałożenia wysokich kar przez organy antymonopolowe, a także postępowań sądowych ze strony podmiotów poszkodowanych.

3. Prowadzenie nierzetelnej księgowości, fałszowanie danych finansowych, unikanie płacenia podatków czy nielegalne praktyki księgowe, to nie tylko obszar, który skutkuje postępowaniem karnym czy karno- skarbowym. Wiarygodność, solidność i uczciwość są kluczowymi wartościami dla klientów, pracowników i interesariuszy zewnętrznych. Gdy zostanie naruszone zaufanie w tym zakresie, może to prowadzić do utraty klientów, negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych, spadku wartości marki i trudności w odbudowaniu reputacji.

Co jest dla Pani największym wyzwaniem w codziennej pracy, a co przychodzi Pani z łatwością?

Szczególnym wyzwaniem jest panowanie nad wieloma sprawami organizacyjnymi w pracy prawnika, ale też konieczność radzenia sobie z rozmaitymi i często zmieniającymi się przepisami. Nie tylko muszę trzymać w ryzach kwestie kontaktu z klientem, odpowiedzialnej pracy, ale też prowadzenia strony, social mediów, biernego i czynnego udziału w konferencjach, stale się dokształcać, a po godzinach pamiętać o ,,papierach dla księgowej”, jednocześnie robić 10 tysięcy kroków dziennie, zadbać o swoje zdrowie i pielęgnować prywatny czas, swoich bliskich i przyjaciół – to prawdziwa żonglerka czasowa szczególnie dla osoby, która ceni sobie jakość.

Z łatwością zdecydowanie przychodzi mi adaptacja w nowym środowisku i organizacja zadań i czasu – myślę, że dzięki temu właśnie udaje mi się pogodzić tak wiele spraw jednocześnie. 

Znalazła się Pani już w drugiej edycji programu mentoringowego Uniwersytetu Wrocławskiego dla studentów. Czy mogłaby nam Pani przybliżyć jak to jest być Mentorem i inspiracją dla młodych ludzi? Co było dla Pani największym zaskoczeniem w tej pracy?

Tak i jest to dla mnie fantastyczne doświadczenie. Mimo, że jeszcze wiele przede mną, często zaznaczam, że chciałabym brać udział w takim Programie będąc studentką – z pewnością pozwoliłoby mi to na trafniejsze wybory i świadomość różnych miejsc w których mogłabym spełnić się zawodowo lub wykorzystać moje umiejętności w lepszy sposób albo zdobyć doświadczenie podczas studiów nie marnując swojego zapału.

Jako Mentor, dwukrotnie przez 6 miesięcy pełniłam rolę przewodnika, wspierającego młodych ludzi w ich rozwoju zawodowym. Program polega na dzieleniu się swoimi doświadczeniami, wiedzą i umiejętnościami z osobami, które dopiero rozpoczynają swoją drogę na ścieżce prawniczej.

Nie wiem czy bycie ,,inspiracją” to trafne określenie, ale moim zadaniem było pomagać w rozwoju umiejętności, udzielać wsparcia emocjonalnego i motywować swoich podopiecznych do osiągania sukcesów. Ważne jest również zdanie sobie sprawy, że rola Mentora to nie tylko udzielanie porad i wskazówek, ale także słuchanie i wspieranie swoich Mentee podczas spotkań.

Jednym z największych zaskoczeń w pracy Mentora była różnorodność i unikalność doświadczeń oraz perspektyw młodych osób. Każdy z Mentee miał dość zbliżone, ale jednak inne cele, oczekiwania i wyzwania. Ta praca zdecydowanie wymagała ode mnie elastyczności i umiejętności dostosowania się do indywidualnych potrzeb każdej osoby. Co zaskoczyło mnie oczywiście w pozytywny sposób to to, jak ambitni i naprawdę ciężko pracujący są młodzi ludzie – mogliśmy inspirować siebie wzajemnie na wielu płaszczyznach.

W jaki sposób Pani współpracuje ze studentami? Jakimi radami i wskazówkami dzieli się Pani ze studentami, aby przygotować ich do praktyki zawodowej? Jakie Pani zdaniem kompetencje dziś mogą przesądzić o sukcesie, ułatwić karierę?

Sposób współpracy w dużej mierze zależy od dostępności i czasu, który możemy wspólnie poświęcić. Spotkania odbywają się on-line lub stacjonarnie, zazwyczaj w grupie. Jeżeli student chce omówić temat indywidualnie, spotykamy się indywidualnie – staram się zawsze znaleźć czas i być dostępna dla nich w każdym możliwym momencie.

Omawiamy tematy dotyczące zawodu prawnika w różnych instytucjach, firmach, kancelariach. Badamy plusy i minusy wybranej ścieżki, predyspozycje indywidualne.

Na ostatnie spotkania zapraszałam gości, którzy mogli podzielić się ze studentami swoją wiedzą – np. jak wygląda doktorat na UW lub jak polepszyć swoją pozycję na rynku pracy, jakie umiejętności wyróżniają młodych prawników, którzy szukają swojej wymarzonej pozycji.

Omawiamy tworzone przez studentów CV, ,,ćwiczymy” rozmowy rekrutacyjne, stawiamy też na wiedzę – staram się dowiedzieć jakie są główne zainteresowania Mentee (w ostatnim programie było to prawo nowych technologii). Z powodzeniem udało mi się zorganizować dla nich kilka zamkniętych szkoleń z specjalistami, którzy na co dzień zajmują się prawem IT. Dodatkowo, Mentee zawsze mają darmowy dostęp do szkoleń, które prowadzę w ramach swojej działalności.

Rady, które daje młodym prawnikom, to zawsze powtarzane: korzystaj ze wszystkich dostępnych opcji spróbowania swoich umiejętności w tej branży. Praktykuj w kancelarii, idź na praktyki do prokuratury i sądu. Korzystaj z wymian studenckich, angażuj się w koła naukowe, spróbuj swojej drogi jako prawnik in-house. Kiedy spróbujesz wielu ścieżek, w końcu dowiesz się, co tak naprawdę chcesz robić i w którym iść kierunku. Może się też okazać, że prawo wcale nie jest dla ciebie. I nie ma w tym nic złego ani nadzwyczajnego.

Dbaj o networking i znajomości. Korzystaj z dostępnych szkoleń, chłoń jak najwięcej wiedzy, ale rób to dla siebie, ze zdrowym rozsądkiem i zdrowym podejściem. O wypalenie zawodowe przed 30- tką wcale nie trudno. I języki obce. W świecie prawników biznesowych można powiedzieć, że to podstawa. Podsumowując: inwestuj w siebie jak najwięcej.

Kompetencje, które przełożyły się mój rozwój zawodowy to przede wszystkim multitasking, umiejętności miękkie takie jak empatia, uważne słuchanie, praca zespołowa, otwartość na zmiany i ciągłe doskonalenie się. Moja praca to w 90% praca z dokumentami, umowami, kontraktami – legal design jest istotnym punktem na którym skupiam swoją uwagę. No i oczywiście: nie tylko proces legislacyjny musi nadążać za postępem i rynkiem. Prawnik również.

Widnieje Pani w bazie ekspertek Forbes Women w kampanii #NieCzekam107lat. Co sprawiło, że postanowiła Pani dołączyć do tego programu?

Pozwolę sobie po krótce nakreślić czym w ogóle jest akcja #NieCzekam107lat:

,,Inspiracją do rozpoczęcia akcji #nieczekam107lat są wyniki z Raportu „Global Gender Gap Report 2020”, opublikowanego przez Światowe Forum Ekonomiczne, gdzie Polska znalazła się na 40. pozycji wśród 153 badanych państw. Według danych z tej publikacji czas potrzebny na osiągnięcie równości płci wynosi dla krajów Europy Wschodniej, w tym Polski, aż 107 lat. Celem akcji #nieczekam107lat jest budowanie świadomości problemu nierównych szans pomiędzy kobietami i mężczyznami, inspirowanie i edukowanie na rzecz ich wyrównywania w obszarze życia prywatnego i zawodowego.”

Pamiętają Państwo moją krótką historię o wyborze zawodu prawnika? Nie da się ukryć, że moją inspiracją była mama, która jest kobietą czynu. Zawsze odważna, działająca, wymagająca, z silnym charakterem. Uczyła mnie samodzielności, asertywności i bycia swoim ,,sterem i okrętem”. Wnioskuję, że te cechy i umiejętności przełożyły się również na moje postrzeganie pozycji kobiet – nie tylko w biznesie i środowisku prawniczym. 

W ramach akcji #nieczekam107lat określono 8 kluczowych nierówności, które nie da się ukryć dotyczą również i mnie jako kobiety. Mój zawód jest o tyle pięknym zawodem, że mogę mieć realny głos i wpływ na to jak pomóc innym, którzy doświadczyli dyskryminacji, alienacji, wszystkim, którzy są ofiarami mobbingu, przemocy seksualnej, ale też mogę pomóc kobietom, które doświadczyły uprzedzeń przy rekrutacji czy też luki płacowej. Myślę, że trzeba częściej mówić o tym jakie cechy i umiejętności są pożądane w branży, a przestać mówić jaka płeć się nadaje do konkretnego zawodu.  W tym pomaga akcja #NieCzekam107lat a ja z dumą jestem jej częścią.

Jakie, według Pani, stoją największe wyzwania przed kobietami w dziedzinie prawniczego biznesu? Czy są jakieś aspekty, które utrudniają kobietom osiąganie sukcesów w branży prawniczej?

Wyzwania podobne są w każdej branży, właśnie dlatego powstają takie akcje jak #NieCzekam107lat. Wymienię te, z którymi albo spotkałam się sama, albo osoby z mojego bliskiego otoczenia, czyli m.in. nierówności płacowe, szklany sufit, który często uniemożliwia uzyskanie awansu na stanowiska zarządzające, niekorzystne struktury pracy, które uniemożliwiają lub utrudniają kobietom założenie rodziny, opiekę nad dziećmi lub degradacja / usunięcie stanowiska po przejściu na urlop macierzyński i wszechobecnie panujące (na szczęście coraz mniej) stereotypy.

Niektóre elementy kultury pracy w branży prawniczej, takie jak konkurencyjność, hierarchia i dominacja męskości, mogą być na tyle zakorzenione, że utrudniają normalne funkcjonowanie z perspektywy kobiet. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że często też przeszkodą do osiągnięcia sukcesów w tej branży są same kobiety. 9/10 moich koleżanek po prostu nie wierzy w siebie i swoje umiejętności, umniejsza swoje kompetencje i obawia się oceny osób trzecich. A proszę mi wierzyć – są to ogromnie kompetentne i ambitne prawniczki.

Jest pani prawniczką, która jest nie tylko ekspertem w różnych branżach, ale również łączy działania charytatywne ze swoją praktyką. Działała Pani na rzecz kobiet oraz osób poszkodowanych przez wojnę na Ukrainie. Co Panią do tego skłoniło? Czy istnieje jakiś szczególny projekt charytatywny, który jest Pani bliski sercu? Może jest jakaś historia, która Panią poruszyła i stała się ważna, inspirująca?

Dziękuje, jednak uważam, że do pozycji eksperta jeszcze przede mną długa droga. Prawo gospodarcze jest bardzo bogate, cały czas się go uczę.

Oczywiście, działania charytatywne w tym zawodzie to moim zdaniem ,,chleb powszedni”. Mamy ten komfort, że często możemy pomóc nawet zdalnie. Pomaganie innym to doświadczenie, które też wiele uczy. Moje działania na rzecz kobiet zaczęły się podczas pandemii COVID-19. Zaczęłam od pomocy przedsiębiorcom, którzy musieli nadążać za niespodziewanymi regulacjami prawnymi, a krąg zawęził się do pomocy przedsiębiorczyniom, które masowo zgłaszały się dzięki akcji ,,Era Nowych Kobiet” i grupie na portalu Facebook. I tak przez ponad rok wspierałam je pro bono w postępowaniach administracyjnych i sądowych.

W dniu wybuchu wojny na Ukrainie byłam razem z moją obecną Patronką w Gdańsku na rozprawie. Parę minut po informacji o sytuacji na wschodniej granicy, bez chwili zastanowienia otworzyłyśmy linię oraz specjalną skrzynkę mailową do pomocy prawnej dla Ukraińców przybywających do Polski. W przeciągu kilku miesięcy naliczyłam ponad 50 osób, którym realnie pomogłyśmy w tym trudnym okresie.

Spośród tych 50 spraw do tej pory wspominam panią, która prosiła o pomoc w uzyskaniu statusu opiekuna tymczasowego dla dziecka z Ukrainy (swoją drogą sąsiadki), którego rodzice zginęli krótko po rozpoczęciu wojny, a nie mogła odnaleźć dziadków tego dziecka. Do dzisiaj pamiętam jej determinację do szybkiego zapewnienia dziecku zaspokojenia podstawowych potrzeb i ogromną wdzięczność w głosie. Takie momenty tylko mnie utwierdzają w przekonaniu, że warto otworzyć się na innego człowieka.

Jak zaangażowanie w sprawy społeczne wpływa na Pani praktykę prawniczą? Czy uważa Pani, że działalność pro bono to ważny element pracy prawnika? Dlaczego?

Nie ukrywam, że praca pro bono powinna być wyborem. Działania charytatywne, czy nawet takie jak Programy Mentoringowe, są moim wyborem i to ja decyduję o tym jak i na ile mogę się zaangażować. Praca aplikanta, adwokata, radcy prawnego jako zawodu zaufania publicznego mogą inspirować innych do podjęcia dodatkowych zajęć, zaangażowania się w określone projekty, ale w mojej ocenie działalność społeczna to dobra praktyka dla każdego zawodu i każdego człowieka.

Widać, że stawia Pani na swój rozwój zawodowy. Jakie cele wyznaczyła sobie Pani na najbliższe lata? Czy mogłaby Pani podzielić się swoimi planami rozwoju kariery lub nowymi obszarami, w których chciałaby się specjalizować?

Zdecydowanie w tym roku chciałabym rozwinąć kilka szkoleń i kursów prowadzonych przez kancelarię w zakresie prawa korporacyjnego i dla branży kreatywnej, aby już jesienią zaprosić pierwszych kursantów oraz pomyślnie rozpocząć studia na Uniwersytecie Warszawskim i zakończyć II rok aplikacji adwokackiej.

W najbliższych latach skupiam się z pewnością na zdaniu egzaminu zawodowego i rozpoczęciu doktoratu, a przez ten cały czas staram się nadal rozwijać moje social media @kancelariapl
i kontynuować naukę języków obcych. Nowych obszarów na ten moment nie przewiduję – prawo IP/IT i prawo gospodarcze to chyba moje główne specjalizacje, które mają w mojej ocenie ogromny potencjał.

W dzisiejszym dynamicznym świecie zachowanie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym stało się wyzwaniem dla wielu osób, w tym prawników. Czy ma Pani jakieś swoje strategie utrzymania work-life balance? Jak radzi sobie Pani z wymaganiami pracy prawniczej i jednoczesnym dbaniem o aspekty osobiste?

Nie będę mówić, że jest to proste i łatwe, bo niestety nie jest. Przy tylu zajęciach i ciągłej potrzebie doskonalenia się i przesiadywaniu z nosem w książkach lub laptopie, trzeba mieć sporo samozaparcia i… wyrozumiałego partnera. Między pracą prawnika i życiem prywatnym jest cienka granica, którą łatwo zatrzeć. Nasza praca to tryb bardziej zadaniowy niż godzinowy, a wiele projektów wymaga od nas zaangażowania na wielu płaszczyznach. Po prostu doba jest za krótka.

Staram się, aby każdy weekend był tylko dla mnie, bez pracy i służbowego komputera, korzystam z różnych metod relaksacyjnych i odrywam pracę od mojego prywatnego czasu – kiedy mocno naładuję baterie, moja wydajność jest zdecydowanie lepsza, a spojrzenie na sprawy bardziej skuteczne i wnikliwe – i to mnie nauczyło odpowiednio odpoczywać.

No i polecam dodać czworonoga do rodziny. Skuteczne spacery kilka razy dziennie.


Aplikantka adwokacka Katarzyna Baryn, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu prawa własności intelektualnej i nowoczesnych technologii. Udziela się jako Mentor Studencki Uniwersytetu Wrocławskiego, Ekspert Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w zakresie prawa gospodarczego, ochrony danych osobowych i compliance oraz ekspert Forbes Woman w projekcie #nieczekam107lat.

Prawieoprawie