W życiu kieruję się zasadą, by łapać każdą możliwą okazję i próbować nowych rzeczy

W zdigitalizowanym świecie przepełnionym informacją społeczność ma największe znaczenie, gdyż pełni funkcję najlepszego filtra informacji, której mamy za dużo” – rozmowa z Roksaną Kałużną-Bałazy, adwokatką w kancelarii White&Case.

Profesja prawnika jest bardzo wymagająca i niesie za sobą wiele wyrzeczeń. Co było dla Pani inspiracją do rozpoczęcia swojej przygody z prawem?

Jako dziecko bardzo lubiłam kwestionować zastaną rzeczywistość, wyrażać głośno swoje racje i występować w roli rzecznika koleżanek i kolegów. Moi nauczyciele często żartowali, że nadaję się na prawnika. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co to znaczy, bo nie pochodzę z rodziny prawniczej. Teraz wspominając ten czas śmieję się, że programowano mnie do wykonywania tego zawodu od najmłodszych lat.

Mówiąc o bardziej świadomym wyborze ścieżki zawodowej, chciałam wykonywać zawód, który da mi możliwość wywierania pozytywnego wpływu na rzeczywistość. Wybrałam kierunek studiów, który w mojej ocenie dawał mi do tego najlepsze narzędzia. Padło na prawo, choć myślałam też o ekonomii, a wcześniej o medycynie. Bo regulacje prawne kształtują rzeczywistość.

Dlaczego wybrała Pani akurat aplikację adwokacką?

Odpowiedź jest prosta. Moimi mentorami od początku byli adwokaci. Wybór aplikacji adwokackiej był więc dla mnie naturalnym wyborem. Nie rozważałam innej aplikacji. Nie chciałam tłumaczyć się przełożonym 😊

Adwokat czy adwokatka – którą formę Pani preferuje, i dlaczego?

Akceptuję i używam obu form. Wierząc jednak w moc języka, który kształtuje rzeczywistość, popieram używanie formy „adwokatka”. Adwokatura potrzebuje więcej kobiet, by uczynić ją dla nich bardziej przyjazną – np. pozwalając adwokatom wykonywać zawód w ramach stosunku pracy, który daje kobietom możliwość skorzystania z urlopu macierzyńskiego.

Czy zgadza się Pani ze stwierdzenie, że wybór specjalizacji jest trudny? Co doprowadziło Panią do wyboru obszaru związanego z ESG?

Wybór specjalizacji jest trudny, ale nie jest ostateczny. Wydaje się, że trzeba dokonać go na wczesnym etapie kariery, bo zmiana specjalizacji na późniejszych etapach może być kosztowna. Dlatego też zachęcam studentów, by podczas studiów prawniczych wybierali przedmioty z różnych dziedzin prawa i rozmawiali z praktykami, by znaleźć specjalizację odpowiednią dla siebie. Przy zmianie specjalizacji warto minimalizować koszty wybierając taką nową specjalizację, która w jakiś sposób jest powiązana z pierwotną specjalizacją.

Mój wybór ewoluował. Na czwartym roku studiów byłam pewna, że będę zajmować się prawem podatkowym. Wygrana w konkursie EYe on Tax gwarantowała mi pracę w jednej z najlepszych firm zajmującej się świadczeniem usług doradztwa podatkowego. Zmieniłam decyzję po zajęciach z prawa gospodarczego i handlowego. Omawialiśmy regulacje rynku finansowego i instrumenty finansowe i po tych zajęciach wiedziałam, że to moja droga. Występ w finale Turnieju Rynków Kapitałowych pozwolił mi wykazać się wiedzą z tego zakresu. Dostałam ofertę pracy w dziale Banking & Finance międzynarodowej kancelarii prawnej Clifford Chance, w której zajmowałam się doradztwem prawnym w procesach emisji dłużnych instrumentów finansowych i finansowaniach przedsiębiorstw kredytem oraz doradztwem regulacyjnym na rzecz instytucji finansowych. Tam też po raz pierwszy spotkałam się z koncepcją zrównoważonych finansów przy okazji emisji zielonych obligacji Skarbu Państwa, w których miałam możliwość uczestniczyć.

Rzadko wspomina się o tym, że Polska była pierwszym krajem na świecie, który wyemitował zielone obligacje skarbowe. Środki z nich musiały zostać przeznaczone na finansowanie inwestycji przynoszących korzyści dla środowiska naturalnego. Później doradzałam przy zrównoważonych finansowaniach dla innych dużych spółek takich jak m.in. ORLEN S.A., FAMUR S.A. czy R. Power. Po przejściu do kancelarii White & Case zauważyłam, że zrównoważone finanse mają potencjał i postanowiłam budować karierę wokół tej specjalizacji.

Następnie od zrównoważonych finansów przeszłam do regulacji ESG, a więc wszelkich regulacji unijnych przyjmowanych w związku z transformacją modelu gospodarki UE w model zrównoważony, dotyczących zarówno instytucji finansowych, jak i przedsiębiorstw niefinansowych. Dziś poszerzam swoją specjalizację o prawo ochrony środowiska, żeby lepiej doradzać przedsiębiorstwom w procesach transformacji ich modeli biznesowych.   

Prężnie działa Pani w ramach Fundacji im. Lesława Pagi Stowarzyszenia Sustainable Investment Forum Poland. Skąd czerpie Pani energię do podejmowania kolejnych aktywności i wyzwań?

W życiu kieruję się zasadą, by łapać każdą możliwą okazję i próbować nowych rzeczy – tą drogą zaangażowałam się w każdy z projektów. Uważam też, że każdy prawnik w ramach swojej praktyki powinien poświęcić czas na działalność pro bono, bo to nadaje życiu sens. Praca od rana do wieczora czyni codzienność bardzo monotonną.

Często zauważam, że w życiu pojęcie pracy pro bono rozumiane jest wąsko jako pomoc jednostkom w ramach postępowań sądowych. Moim zdaniem to każda działalność wykonywana bezpłatnie i dla dobra innych. Każdy powinien ocenić swoje umiejętności i zdecydować  jaki rodzaj działalności się zaangażuje. Moją mocną stroną jest przekazywanie wiedzy i znajomość regulacji prawnych z zakresu ESG i sektora finansowego. Z Fundacją im. Lesława Pagi zajmującą się edukacją jestem związana od dłuższego czasu, bo na studiach zakwalifikowałam się do jednego z organizowanych przez Fundację programów – XII edycji Akademii Liderów Rynku Kapitałowego. Ten program pozwolił mi zdobyć wiedzę z zakresu finansów i nawiązać znajomości w nowym dla mnie mieście – Warszawie. Fundacja wspierała mnie na każdym etapie mojego rozwoju, a ja dzisiaj wpieram Fundację m.in. współtworząc nowe programy jako ekspert merytoryczny (Akademia Liderek ESG) czy będąc mentorem dla nowych podopiecznych Fundacji. Jest to dla mnie naturalne, że gdy coś dostaję, staram się oddać z nawiązką.

Nową inicjatywą, którą miałam przyjemność współtworzyć, jest Stowarzyszenie Sustainable Investment Forum zrzeszające najwyższej klasy ekspertów z rynku finansowego – kilkudziesięciu przedstawicieli wiodących towarzystw funduszy inwestycyjnych, banków, funduszy private equity, organizacji i izb branżowych oraz świata nauki. Naszą misją jest rozwijanie oraz promowanie polskiego i europejskiego rynku zrównoważonych inwestycji i finansów poprzez tworzenie oraz rozpowszechnianie najlepszych praktyk. Kształtujemy więc przyszłość polskiego rynku zrównoważonych finansów poprzez prowadzenie badań naukowych, edukację, tworzenie standardów rynkowych dla uczestników rynku i praktyczną interpretację przepisów prawa.

Została Pani także nominowana w tegorocznej edycji konkursu „Rising Stars Prawnicy – liderzy jutra 2023” – gratulujemy! Jak takie wyróżnienie wpływa na Pani motywację do dalszego rozwoju?

Bardzo dziękuję. Nominacja była idealną okazją, by się zatrzymać i podsumować dotychczasową pracę. Skłoniła mnie również do korekt i planowania. Podczas gali finałowej organizatorzy konkursu podkreślali, że historia konkursu i ścieżki kariery laureatów z lat poprzednich potwierdzają, że kapituła konkursu dokonuje trafnych wyborów i z grona zgłoszonych wyłania wyjątkowe jednostki.

W tegorocznej edycji konkursu otrzymałam tytuł laureatki nagrody specjalnej. To zarówno wyróżnienie jak i obciążenie. Wyróżnienie daje mi motywację do dalszej pracy. To dowód, że ktoś we mnie wierzy, co jest pokrzepiające dla osoby, która zmagała się z brakiem pewności siebie i brakiem pewności co do trafności wyboru ścieżki zawodowej. Obciążenie dlatego, że dostaję kredyt zaufania i muszę dorosnąć do stawianych przede mną oczekiwań. A nawiązując do misji, którą kierowałam się wybierając zawód, nominacja daje mi widoczność, którą mogę wykorzystać w dalszym wywieraniu pozytywnego wpływu.

Działając w obszarze prawa, musi być Pani dobrze zaznajomiona z dynamicznie zmieniającymi się przepisami. Jakie są Pani sposoby, żeby trzymać rękę na pulsie zmian?

Odpowiedź jest prosta, ale dla wielu osób w naszym środowisku nieoczywista – społeczność specjalistów którą współtworzę m.in. w ramach Stowarzyszenia POLSIF. W ramach niej dzielimy się najnowszymi informacjami, ciekawymi publikacjami, wątpliwościami, konfrontujemy poglądy i zastanawiamy się nad rozwiązaniami. Świat prawniczy wydaje się bardzo zindywidualizowany i spolaryzowany. Staram się z tym mitem walczyć. W zdigitalizowanym świecie przepełnionym informacją społeczność ma największe znaczenie, gdyż pełni funkcję najlepszego filtra informacji, której mamy za dużo.

Jak poradziła sobie Pani ze zmianami, które wymusiła na rynku prawniczym pandemia COVID-19? Co było dla Pani największym wyzwaniem w czasie lockdownu?

Największym wyzwaniem, z którym się zmierzyłam, była zmiana modelu pracy i związana z tym niepewność co do dynamiki dalszego rozwoju, a w szczególności ścieżki awansu. Model pracy w międzynarodowej kancelarii prawnej przed pandemią opierał się w dużej mierze na pracy w biurze i bezpośrednich interakcjach ze starszymi kolegami, które były okazją do nabywania dalszej wiedzy. Nieformalnie obecność, czy raczej „widoczność” w biurze była kluczowa z perspektywy awansu. Ten aspekt odpadł w czasie lockdownu, kiedy tego bezpośredniego kontaktu być nie mogło. W tych nowych okolicznościach zrozumiałam, że muszę opracować nowy plan. Skoro uczenie się od innych było utrudnione, postanowiłam wyspecjalizować się w dziedzinie prawa, na której znało się niewiele osób i nie znali się moi starsi koledzy i przełożeni. I tak właśnie zainteresowałam się regulacjami ESG i zaczęłam je zgłębiać.

Patrząc w przyszłość, jakie wyzwania i możliwości widzi Pani dla branży prawniczej – szczególnie w obszarach zrównoważonego rozwoju? ESG wydaje się bardzo nośnym ostatnio tematem – czy jest na tyle przyszłościowy, że młodzi prawnicy powinni się nim zająć?

Prawnicy specjalizujący się w ESG powinni być przewodnikami dla uczestników rynku w procesie transformacji modeli biznesowych w stronę zrównoważoną. Transformacja opiera się na regulacjach tworzonych na szczeblu unijnym. Obecnie wiele przedsiębiorstw jest ofiarami inflacji regulacji ESG. Ciężko im się odnaleźć i w tym nasza rola, by im pomóc. W mojej opinii na naszych oczach zmienia się model świadczenia usług prawnych. Klienci biznesowi oczekują od nas łączenia wiedzy prawnej z doradztwem biznesowym. Musimy przekładać regulacje prawne na rzeczywistość pracując ramię w ramię z klientem nad jego biznesem. Identyfikować szanse i ryzyka biznesowe i tworzyć praktyczne rozwiązania. Szkolić i porządkować wiedzę o regulacjach. Model w którym mecenas tylko podstawia odpowiednie przepisy pod opis stanu faktycznego i te przepisy interpretuje już się wyczerpał. Na naszych oczach dzieje się historia. Stoimy przed bezprecedensowym wyzwaniem transformacji gospodarki  unijnej do 2050 roku w gospodarkę zeroemisyjną i zrównoważoną. Nie obejdzie się bez nowych przepisów w tym zakresie, bo obwiązek obwarowany sankcją wciąż jest najlepszym motywatorem do zmiany. Pracy dla prawników w tej dziedzinie na pewno nie zabraknie, jeżeli nadal będziemy w ten projekt wierzyć i go realizować. Ja wierzę.

Czy dostrzega Pani nowe trendy lub innowacje, które będą miały wpływ na praktykę prawniczą w najbliższej przyszłości? Które z nich szczególnie się Pani podobają?

Oprócz transformacji modelu świadczenia usług biznesowych, o których powiedziałam powyżej, dostrzegam jeszcze kilka trendów. Po pierwsze, media społecznościowe wpływają negatywnie na zdolność skupienia uwagi, co powinno przekładać się na krótsze, bardziej konkretne odpowiedzi na zadawane przez klientów pytania prawne. Wielostronicowe memoranda już dziś spotykają się z negatywnym odbiorem po stronie klientów.

Po drugie, kultura obrazkowa sprawi, że coraz rzadziej będziemy posługiwać się pismem, które zostanie zastąpione obrazkami, schematami i filmami. W praktyce zaobserwowałam np. oferty dla klientów w formie krótkich wideoklipów. W przyszłości możemy sporządzać w podobny sposób memoranda, a może nawet umowy.

Po trzecie, relacje. Archetyp zdystansowanego mecenasa jest martwy. Klienci wracają do prawników, z którymi dobrze się czują i się dogadują. Pozytywnie oceniam każdą z nich i z otwartymi ramionami czekam na kolejne.

Zawód prawnika wiąże się z nie tylko z dużymi nakładami pracy, ale i wysokim poziomem stresu. Jakie są Pani sposoby na rozładowanie napięcia i odpoczynek? Czy znalazła Pani swoją taktykę na utrzymanie równowagi między życiem prywatnym i zawodowym?

Na początku drogi starszy kolega powiedział mi, że kluczem do radzenia sobie ze stresem jest znalezienie pasji niezwiązanej z pracą. I miał rację . Moją pasją są konie. Nie tylko jeździectwo, ale samo przebywanie z tymi zwierzętami. Praca z końmi wiele mnie nauczyła i pomogła wykształcić cechy charakteru, które przydają mi się w pracy. Wiele daje mi też przebywanie w samotności i kontakt z naturą. Sfera prywatna i zawodowa w moim życiu nieustannie się przenikają. Pomogło mi uświadomienie sobie, że nie zawsze jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego, co sobie zaplanowaliśmy. I praca zrobiona jest lepsza niż praca perfekcyjna, ale niezrobiona. Czasami trzeba odpuścić i być dla siebie dobrym. Odłożyć na bok listę zadań do zrobienia i spędzić czas z bliskimi bez poczucia winy, bo czas i uwaga są najcenniejszymi rzeczami, które możemy podarować drugiej osobie. Musimy też priorytetyzować dbanie o swoje zdrowie fizyczna i psychiczne. Nie można zapominać, że mamy przed sobą jeszcze wiele lat życia.

Co doradziłaby Pani młodym prawniczkom i prawnikom, którzy dopiero rozpoczynają swoją ścieżkę kariery? Na co warto zwrócić szczególną uwagę, aby jak najszybciej zacząć odczuwać satysfakcję z wykonywanej pracy?

Jak najszybciej poznać prawo od praktycznej strony. I nie chodzi tu tylko o praktyki w kancelariach, ale udział w konkursach i wydarzeniach organizowanych przez koła naukowe czy kancelarie, które pozwalają poznać prawników i specyfikę ich pracy. Trzeba też dać się zauważyć wykładowcom oraz praktykom jako osoba zaangażowana, zawsze przygotowana (ale nie nieomylna – zła odpowiedź jest lepsza niż brak odpowiedzi), na której można polegać. To procentuje w przyszłości. Jeżeli tylko to możliwe, znalazłabym też mentora, którego podziwiam i który reprezentuje to, kim ja chciałabym być w przyszłości, który jest już tam, gdzie ja chciałabym dotrzeć. No i bawiłabym się prawem, wybierała przedmioty z różnych specjalizacji, by znaleźć tę dla siebie.


Roksana Kałużna-Bałazy – adwokatka, absolwentka Wydziału Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doradza prawnie podmiotom gospodarczym w zakresie uwzględniania aspektów środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego (ESG) w działalności gospodarczej. W kancelarii White&Case specjalizuje się w zrównoważonych finansowaniach dłużnych w formie kredytów i instrumentów finansowych oraz zagadnieniach regulacyjnych dotyczących instytucji finansowych. Brała udział w pionierskich transakcjach z zakresu zrównoważonych finansowań na rynku polskim i międzynarodowym. Wiceprezes zarządu i członek założyciel stowarzyszenia Sustainable Investment Forum Poland. Prowadzi wykłady i warsztaty oraz jest autorem publikacji z zakresu regulacji prawnych ESG.

Prawieoprawie